Ciekawość uczniów nie zna granic… Uczniowie siódmych i ósmych klas przypadkowo znaleźli magiczny eliksir i oczywiście natychmiast go wypili. Jakież było ich zdziwienie, gdy przenieśli się w czasie do roku 1900. Nadal znajdowali się w Syryni, ale w roku 1900. Spotkali Karlika, wraz z którym przemierzali ścieżki jego życia, poznając nie tylko jego los, ale także historię i bogactwo kulturowe naszego regionu.
Oczywiście pojawił się pewien „haczyk”. By towarzyszyć Karlikowi i poznawać koleje jego losu, a przede wszystkim, by móc wrócić do współczesności trzeba było umieć godać. Uczniowie natrafiali w czasie swej wędrówki na wiele zadań, które musieli rozwiązać, by móc pójść dalej. Szli z Karlikiem do szkoły, gdzie czekały na nich niemieckie rechtory, warzyli tradycyjno wodzionka, mama wygnała ich na procesje pacholcze…. Aż w końcu trafili z Karlikiem na gruba. Pomagali też Karlikowi ocenić czy zapoznana na procesjach pacholczych Maryjka jest rychtyk Ślązoczką i czy nadaje się na jego żonę. Odbyło się tradycyjne śląskie wesele, a jak śląskie wesele to i tradycyjnego śląskiego kołocza nie mogło zabraknąć. Aż w końcu nadszedł rok 1921. Karlik, dowiadując się o powstaniu rzekł do Maryjki: „Jo tyż pójda!”… Nie wiadomo jak potoczyły się Karlikowe losy w powstaniu, pewne jest natomiast to, że uczniowie świetnie poradzili sobie ze wszystkimi zadaniami i ostatecznie wszyscy powrócili do XXI wieku, choć niektórzy z niechęcią. Ważne jest także to, że poradzą jeszcze godać po naszymu!
Śląski escape room zorganizowaliśmy w ramach reintegracji uczniów po powrocie do szkoły, w porozumieniu i przy ogromnym wsparciu organizacyjnym i finansowym Młodzieży Pacholczej.
W ramach wspólnych działań, organizując dla uczniów zajęcia, przypominamy jednocześnie o tradycji procesji pacholczych w naszej miejscowości i zachęcamy ich w ten sposób do kontynuowania tej unikatowej tradycji.